Everythings better with you, babe... Every songs, every writtes, every lines, every word.
Czy jak to tam szło. Jedna z nielicznych piosenek twojego ulubionego zespołu, która kiedykolwiek mnie do siebie przekonała. Pamiętasz, jak zanim to wszystko się zaczęło naśmiewałem się z jego członków A ty jako wierna fanka, broniłaś ich. Tak zabawnie marszczysz nosek gdy się złościsz.
A pamiętasz jak to wszystko się zaczęło? Jak przez jedną książkę, zaczęliśmy rozmawiać, a nie tylko rzucać krótkie "cześć", jak wcześniej? Pewnie nie wiesz, ale ciągle ją mam.Trzymam schowaną na dnie szafy i gdy jest mi jeszcze bardziej źle, to wyciągam ją, by zagłębić się w lekturze. Nie tyle w powieści, co nacieszyć się tobą. Może mam coś z głową, a moi przyjaciele ciągle to powtarzają odkąd wyjechałaś, ale trzymając tą książkę w dłoni, mam wrażenie, jakże mylne, że trzymał twoją dłoń. A gdy przybliżam nos do jej stronic zamiast zapachu papieru i tuszu, czuję twoje perfumy. Czy to możliwe? Pewnie książka przeszła twoimi perfumami, bo tyle razy ją czytałaś, a może dlatego, że przez przypadek wylałaś je na nią? Tego nie wiem i chyba już nigdy nie będę wiedzieć. Ale wiem, że jedno. Teraz ta książka sprawia, że gdy tęsknię jeszcze bardziej niż zwykle, mam wrażenie, że jesteś obok. Nigdy wcześniej nie pomyślałbym, że głupia powieść, i to jeszcze fantazy!, może sprawić, że poznam kogoś tak wyjątkowego jak ty, kogoś z kim będę mógł porozmawiać o wszystkim.
Może pamiętasz, a może nie, ale pewnie tak, najpierw to w tobie zrodziło się to piękne uczucie, a ty je tak skutecznie ignorowałaś, że gdyby nie krótki język twojej przyjaciółki nigdy bym się o tym nie dowiedział. Z czasem to niesamowite uczucie, zrodziło się również we mnie. A wtedy nie mogłem nie zadziałaś. Ciekawi mnie, czy masz jeszcze te liściki, które pisałem do Ciebie i wsadzałem do twojej szafki przed rozpoczęciem lekcji. Uwielbiałem patrzeć, jak z zafascynowaniem czytałaś je i rozglądałaś się po korytarzu, kto mógłby być nadawcą. I nigdy nie domyśliłaś się, że to ja.
Twoje koleżanki mówią, że wtedy na tej NASZEJ szkolnej dyskotece specjalnie wyciągały Cię na parkiet, by zachęcić mnie do zrobienia pierwszego kroku. I podziałało. Gdy zobaczyłem Cię wtedy wirującą na parkiecie z innym chłopakiem, nawet jeżeli był to jedynie twój przyjaciel, ogarnęła mnie fala zazdrości. Pamiętasz co wtedy zrobiłem? Nawet nie myśląc o wszystkich ludziach z naszej szkoły, którzy byli dookoła nas, wyrwałem Cię z jego uścisku i pocałowałem. Ciągle pamiętam, co wtedy zrobiłaś. To zdziwienie najpierw i to gdy odwzajemniłaś mi ten pocałunek.
Nawet nie zorientowaliśmy się, gdy zaczęli nazywać nas najlepiej dobraną parą.
Wszystko tak dobrze się układało. Było nam razem tak szczęśliwie. Te wspólne rozmowy do późna przez telefon, które o mały włos nie doprowadziły naszych rodziców do bankructwa, przez rachunek za telefon.Te wspólne zabawy na śniegu, wspólne lepienie bałwana, bitwa na śnieżki, która skończyła się śniegiem za twoją koszulką i tuszem do rzęs spływającym po twoim policzkach. A pamiętasz jak podczas naszej pierwszej randki poszliśmy do kina? Chciałem Cię zabrać, na jakąś denną komedię romantyczną, ale ty gdy się o tym dowiedziałaś wybuchłaś śmiechem i poprosiłaś o coś innego. Zgodziłem się na twoją prośbę i pozwoliłem wybrać Ci film. Wybrałaś jakiś horror. Z filmu zapamiętałem głównie twój mocny uścisk dłoni, gdy się bałaś i jak chowałaś głowę w moją szyję w najbardziej krwawych momentach. Twoje włosy pachniały wtedy jabłkami.
Było nam tak dobrze, aż przekazałaś mi te straszne wieści. Potem uciekłaś, zanim zdarzyłem powiedzieć dwa małe słowa, o tak wielkim znaczeniu. A ty uciekłaś. Rozpłynęłaś się jak we mgle. Jakby Cię nigdy nie było. Mniej by bolało gdybyś zerwała ze mną, a ty... po prostu wyjechałaś.
Pytałem się, błagałem twoich przyjaciół, a oni nie wiedzieli, albo nie chcieli podać twojego nowego adresu. Oczywiście próbowałem dzwonić do Ciebie, ale za każdym razem odzywała się sekretarka, którą wspólnie nagraliśmy. Na moje e-maile nie odpowiadałaś, tak samo próby nawiązania połączenia na Skype.
Dni mijały mi automatycznie, jakby mnie zaprogramowano. Szkoła wkrótce się skończyła i zaczęły się upragnione wakacje. Mieliśmy tak wiele planów, by jak najlepiej je spędzić. Mimo iż Ciebie nie było obok mnie, starałem się jak najlepiej je realizować. Ale bez ciebie, nie było to, to samo. Bo z tobą wszystko jest lepsze. Wreszcie zrozumiałem sens tej muzyki. Słucham tą piosenkę cały czas czas, praktycznie bez przerwy i to sprawia mi ból. Bo przypomina mi Ciebie.
Piszę to, mimo iż nigdy tego nie przeczytasz. Kiedyś spytałem się Ciebie, czemu dzień w dzień nosisz z sobą ten rozpadający się zeszyt, w którym zapisujesz rożne rzeczy. Odpowiedziałaś mi, że to coś na kształt pamiętnika, mimo iż nim nie jest. Nie wiem też czy wiesz, ale zapewnię tak, ale kiedyś indziej wziąłem go z twojego plecaka i przeczytałam. Było tam mnóstwo przeróżnych krótkich opowiadań. A w każdym z nich rozpoznałem część Ciebie, czasem również i siebie. Teraz, praktycznie od momentu gdy widzieliśmy się po raz ostatni robię to samo. Nasza polonistka, którą uroczo nazwałaś "blond surykatką", twierdzi, że poprawił mi się styl. Ale nie martw się, Ciebie nigdy nie pobiję.
I zawsze będę Cię kochał, moja ty Niepoprawna Romantyczko.
Na zawsze twój
Ps. Zgadnij co?
↓
↓
↓
↓
↓
↓
↓
↓
↓
Kocham Cię
—————————————————————————————
Po ponad miesiącu wracam z kontynuacją Nobody Else. "Everythings Better With U!" Tak nazywa się druga część Nobady Else i powiem wam, że przepisując to, zaczęłam myśleć nad trzecią częścią. Jednak czy plan wejdzie w życie i zacznę ją pisać, tego nie wiem. Na pewno nie w najbliższej przyszłości. Gdzieś po okresie sprawdzianów, który u mnie w klasie zaczyna się w poniedziałek.
Ta część podoba mi się tak w sobie. Fajnie wyszła opowieść o tym jak rodziło się w nich uczucie, ale wiem, że żaden szanujący się chłopak nie napisałby czegoś takiego.
Następną jednopartówkę tradycyjnie jak napiszę coś nowego. Czyli może na mikołajki lub na święta.
łojej to jest piękne. Ty masz wielki talent *.*. Już nie mogę się doczekać kolejnej części.
OdpowiedzUsuńTy wiesz, że się popłakałam? To jest niesamowite. Czekam na następną część z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńSerio? Dziękuje bardzo. to bardzo miłe!
UsuńJakie to śliczne :) Popłakałam się jak to czytałam
OdpowiedzUsuń